Forum www.dapoznan.fora.pl Strona Główna www.dapoznan.fora.pl
Duszpasterstwo Akademickie Salezjanie Poznań
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jedna miłość? - Zależy od temperamentu!
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dapoznan.fora.pl Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaboja




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.

PostWysłany: Nie 22:18, 19 Lip 2009    Temat postu:

Chyba, że, niejako trochę wbrew sobie, postarać się zaufać tej drugiej osobie, dać jej jako swoisty dar, to iż wiedząc, że pewnie nas zrani pozwolić jej na to, by poczuła że ją kochamy i pozwalamy by kochała na tyle na ile umie. Choć pewnie na dłuższą metę tak nie można, a tylko gdy się na krótką chwilkę człek przemoże.

A czy to TA osoba? Mi się zdaje, że wiele osób może stać się TĄ osobą, o ile my potrafimy być dla niej osobą TĄ i dawać siebie nie wymagając, by zmieniała to, czego zmienić nie potrafi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Wto 13:32, 21 Lip 2009    Temat postu:

Wiadomo, związki przed małżeństwem się rozpadają i to jest naturalne. Osoby, które zakochały się w sobie, odkochują się z czasem, bez względu na temperament. Podejście w tych związkach jest raczej konsumpcyjne - jeśli coś nas rani, denerwuje to możemy nie chcieć być już z dziewczyną/chłopakiem.

Uznajemy to za normalne i dobrze, bo to okres, w którym poznajemy, co nam się w obiekcie zainteresowania podoba a co nie. Dajemy sobie czas na to by ujawnić swoje wady i zalety, jak wypróbowuje się nowego pracownika podczas stażu czy praktyk. Potem, jeśli taki pracownik nam się spodoba, zawiera się z nim umowę o pracę. Tylko, że to jest porównanie pewnych podobnych elementów. Umowę o pracę można rozwiązać, małżeństwa jako katolicy nie możemy rozwiązać ("... aż do śmierci").

Bez względu na odstający temperament żony czy męża, małżeństwo ma się stać związkiem innym niż ten konsumpcyjny - "związek dopóki". Ma być "związkiem pomimo". Pomimo tego, że teoretyczny mąż czy żona ma jakieś wady, które nas denerwują czy martwią, mamy go kochać. Nie ma obowiązku mieszkania z mężem pedofilem, albo żoną lesbijką, która woli spać z kobietami a męża ma w nosie. Nie ma obowiązku mieszkania z notorycznym kłamcą, osobą, która nie wywiązuje się z obowiązków, kimś, kto zdradził, czy używa przemocy fizycznej czy psychicznej albo nadużywa alkoholu/narkotyków. Ale wciąż ta osoba jest żoną/mężem, bo daliśmy jej obietnicę a ona nam, że małżeństwo będzie trwało, pomimo wszelkich przeciwności. Dlatego decyzja o małżeństwie jest tak ekscytująca Laughing (można naprawdę źle trafić z tym małżonkiem, jak charakterek nie podpasuje, to potem tylko pod górkę Confused ).

No i właśnie. Co zrobić, żeby dowiedzieć się w czasie noszenia różowych okularów, jaki faktycznie ma być ten mój mąż, jeśli te testy na osobowość są tylko u psychologów, jeszcze dodatkowo wszystko płatne? Może kupić sobie zestaw domowy psychotestów i na własną rękę przebadać chłopaka Laughing .

Z czasem bycie samotnym nieźle doskwiera. Jeśli nie wybrało się życie w pojedynkę i ciągle się szuka, ciągle się czeka można pójść na łatwiznę i zgodzić się na kompromis - związać się z kimś, kto nie do końca nam się podoba, przymykając oczy na pierwsze symptomy złego charakteru, złych nawyków. A może lepszy rydz niż nic? A co jeśli nie da się połączyć tego, co nigdy nie trzymało się razem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarynka




Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Śro 17:00, 22 Lip 2009    Temat postu:

Rybka napisał:
związać się z kimś, kto nie do końca nam się podoba, przymykając oczy na pierwsze symptomy złego charakteru, złych nawyków.


Stare porzekadło: przed ślubem przymykaj oko na niektóre sprawy.
Po ślubie- zamknij oba. Smile


Rybka napisał:
Co zrobić, żeby dowiedzieć się w czasie noszenia różowych okularów, jaki faktycznie ma być ten mój mąż


Wszystko wyjdzie w praniu Smile A ks.Pawlukiewicz powiedział,
że jeśli chłopak się boi Boga, w sensie widzi co źle zrobił
i nie może tak sobie łatwo darować wybryków, nie usprawiedliwia się,
tylko bierze się za naprawianie tego, co skopał, to jest dobrym człowiekiem.
A jak pokochasz dobrego człowieka, to nie ma bata- będzie dobrze Smile
/to nie jest cytat, jedynie parafraza sensu wypowiedzi/


Rybka, szukasz chłopaka?
Pomóc Ci?
Nie?
To Ci pomogę ! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Czw 9:25, 23 Lip 2009    Temat postu:

Katarynka napisał:
Rybka, szukasz chłopaka?
Pomóc Ci?
Nie?
To Ci pomogę ! Smile

A co, masz jakichś Rycerzy w zanadrzu? Nie pogardzę jak się jakiś znajdzie i dla mnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rybka dnia Czw 9:26, 23 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaboja




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.

PostWysłany: Czw 15:22, 23 Lip 2009    Temat postu:

Piszesz, że przed ślubem można czegoś nie zauważyć. Tak przypomina mi się, jak przeczytałem jakiś czas temu gdzieś (nie pamiętam gdzie), że w dzisiejszych czasach staliśmy się strasznie wybredni w kwestii wyboru męża/żony. I zamiast samemu kochać drugiego człowieka mimo jego wad szukamy takiego, który by nie wymagał byśmy sami się zmieniali, ale sam był taki jak byśmy chcieli.

Myślę, że to, co Katarynka napisała, jest tu bardzo mądre. Trzeba znaleźć dobrego człowieka (no może też trochę myślącego w podobny sposób, bo to pewnie uprości wspólne życie) i pokochać go mimo wad. Zresztą mam też czasem wrażenie, że w wypadku konfliktu sprawa zwykle nie wygląda tak, że jedynym wyjściem jest to, by druga strona się zmieniła, bo może wystarczyć, że Ty się zmienisz (przynajmniej takie doświadczenia wyniosłem po okresie licealnego młodzieńczego buntu, gdy rodzice człowieka denerwują - wciąż co prawda mój tata czasem zachowuje się w sposób, moim zdaniem, nieracjonalny, ale jakoś nauczyłem się z tym nie walczyć; mam wrażenie, że moja mama też chyba musiała tak z tymi jego wadami nauczyć się żyć).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katarynka




Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Czw 16:05, 23 Lip 2009    Temat postu:

"Kochać się to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć w tę samą stronę." /Antoine de Saint-Exupéry/


Rybka napisał:
A co, masz jakichś Rycerzy w zanadrzu?


Rycerzy, to nie, przykro mi bardzo.
Ale zwykłych chłopaków to znam na pęczki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaboja




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.

PostWysłany: Czw 19:46, 23 Lip 2009    Temat postu:

Z Exupery'ego to bardziej podobają mi się słowa liszki z Małego Księcia:

„Ludzie już nie mają czasu, aby coś poznać. Kupują u sprzedawców gotowe rzeczy. Ale ponieważ przyjaciele nie są na sprzedaż, nie mają przyjaciół. Jeśli chcesz przyjaciela, oswój mnie!”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rybka




Dołączył: 22 Mar 2008
Posty: 274
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznan

PostWysłany: Pią 16:37, 24 Lip 2009    Temat postu:

Jaboja, znam osobę, która jest baardzo wybredna w stosunku do potencjalnych partnerów i jest to katolik, który stawia Boga na pierwszym miejscu. A czym tłumaczy takie zachowanie? Tym, że to ma być związek na całe życie, więc nie można sobie wybrać byle kogo, tylko kogoś kto maksymalnie będzie spełniał jej marzenia.

Ja natomiast idę chyba w kierunku drugiego bieguna... Już wiem, że najpierw trzeba poznać kogoś z bezpiecznej odległości nim się zacznie angażować i nazywać kogoś swoim chłopakiem. Facet powinien się starać i to chyba napędza dobry związek - zaangażowanie obu stron, ale najpierw przede wszystkim chłopak niech się wykazuje inicjatywą.

Nie wiem dlaczego niektórym obcokrajowcom jest tak łatwo podrywać polskie dziewczyny. Potrafią powiedzieć naprawdę miłe słowa pod jej adresem. Oczywiście nie musi to świadczyć o ich dobrych intencjach... ale przynajmniej się można uśmiechnąć widząc kogoś tak zgrabnie zabiegającego o kobietę.

W ogóle zauważyłam tendencję do szukania albo blondynek albo brunetek. Czasem chłopak zobaczy dziewczynę o takich a nie innych włosach i już mu się nie podoba, nie chce pogadać.

Jaboja, a Ty jakie cechy cenisz w kobietach? Kto się nadaje na Twoją żonę i np potencjalną matkę Twoich słodkich dzieci?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaboja




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Kłodawa ko Gorzowa Wlkp.

PostWysłany: Pią 21:53, 24 Lip 2009    Temat postu:

Wiesz, nie ukrywam, że i ja, jak inni faceci przywiązuję niebagatelną wagę do wyglądu.

Z takich innych rzeczy, jednak też niezbędnych, to potrzebuję też, by kobieta jednak była w swoim sposobie myślenia w miarę do mnie podobna, by nie było między nami sporów o pewne zasadnicze rzeczy - tj. żeby się nie okazało, że coś co dla mnie nie jest niczym złym okaże się dla niej ogromnym grzechem, albo żeby nie uważała, że moje podejście do pewnych spraw jest złe, a jej jedynie słuszne (choć w sumie i ja czasem mam tendencję do posiadania jedyniesłusznych poglądów).

Cóż dalej? W sumie takie niby drobnostki też wydają mi się ważne, jak np. to żeby słuchała zbliżonej muzyki jak ja, wszakoż nie chciał bym musieć całe życie słuchać czegoś co nie lubię, chyba że akurat żony w domu nie będzie. Oczywiście dotyczy to też innych niż muzyczne gustów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.dapoznan.fora.pl Strona Główna -> Pogaduszki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin