www.dapoznan.fora.pl

ewysz

Zatkało mnie.. Naprawdę nie wiem co mam napisać. Nie mam siły na taką dyskusję. Czytałaś w ogóle którąś z części?

Rybka

Czytałam 2 pierwsze częsci.

W książce rozróżnia się białą i czarną magię. Uzdrowiciele byliby więc dobrzy, a afrykańscy czarownicy voodoo źli. KK opowiada się przeciwko obu rodzajom magii a autorka sugeruje, że biała magia jest dobra.

Co o tym myślisz?

Co do tej krwi, to autorka książki pisze, że Voldemort musi wypić krew, by osiągnąć pełną moc. Najpierw jest to krew jednorożca. (Jednorożec, pisze autorka, jest starym symbolem Chrystusa, Jego czytości, dokonanego zbawienia.) Krew, rytuał krwi, ofiara krwi to częste motywy w HP.

Następuje wypaczenie ofiary Chrystusa. Diabeł pije ludzką krew, aby przejąć władzę nad człowiekiem. Chrystus przelewa krew, by podarować życie wieczne człowiekowi.

W tomie czwartym pojawia się "mroczny znak" na niebie, "olbrzymia czaszka, złożona z elementów, które przypominały szmaragdowe gwiazdy. Spomiędzy szczęk, jak język wysuwał się wąż. Na ich oczach wznosiła się coraz wyżej i wyżej, spowita zlieoną mgiełką, rysując się na tle czarnego nieba jak jakaś nowa konstelacja" (IV,139). Jest to satanistyczne przedrzeźnianie ponownego przyjścia Chrystusa.

ewysz

Czytalam 4 pierwsze części i nie pamiętam, że było tam takie rozróżnienie.. poza tym czarna magia.. to przecież nie magia uprawiana przez Murzynów Shocked

o ile dobrze zrozumiałam, że podałaś to jako przykład rasizmu..

Mam do Ciebie pytanie, takie poza konkursem trochę. Czy uważasz, że dzieci nie powinny oglądać Teletubisiów? ( z wiadomych powodów )

paczka_dropsow

No to Biblii się tez nie powinno czytać bo jest tam napisane, że Boga nie ma, w którymś z Psalmów. Nonsens.

Poza tym taki to gatunek - fantasy - wiec są elementy fantastyczne, jak smoki, olbrzymy, czy magia. Kwestia interpretacji.

I Rybko... interpretacja Harrego w kontekście odniesienia do chrześcijaństwa to przegięcie.. pomylenie z poplątaniem.. bo w takim wypadku to można powiedzieć ze Królewna Śnieżka propagowała poligamię a w dodatku konkubinat mieszkając z siedmioma krasnoludkami. Żeby tak powiedzieć dla przykładu:)

ewysz

Rybka

ewysz

Ja w ogóle nie wiem skąd wzięłaś tych afrykańskich czarowników voodoo Shocked

i w ogóle o co chodzi.. Skoro nie o rasizm w Harrym.

Rybka

ewysz

Nie chce.
No widzisz. Czytając Harry'ego pewnie nawet Ci przez myśl nie przeszło, że tyle tych złowrogich rzeczy się za nim kryje.. Na szczęście dzięki 'autorce' wszystko stało się jasne i klarowne. Sad

Poproszę, byś odpowiedziała na moje pytanie:)

Rybka

ewysz

Ok, rozumiem już o co chodzi z voodoo, choć myślę, tak jak paczka_dropsów, że interpretowanie tej książki w kontekście chrześcijańskim, rzeczywistym mija się z jakimkolwiek celem..

czy mogłabyś teraz odpowiedzieć na pytanie o Teletubisie?

Rybka

ewysz

Nie, chodziło o to, że Tinky-Winky ma różową torebkę, a jest chłopcem.
Na pomysł wpadła pewna urocza pani polityk. Uzasadnieniem było, że niby to Teletubisie propagują homoseksualizm..

paczka_dropsow

Rybka to, że ktoś jest autorytetem w danej dziedzinie nie znaczy, że się nie myli.

Poza tym, nie wiem jak Wy, ale jakoś nie mogę zgodzić się na spiskową teorię, jakąkolwiek... więc jeśli po przeczytaniu Harego więcej wierzę w miłość, to nie przestanę wierzyć mniej, dlatego, ze jakiemuś babsku zachciało się to naginać do chrześcijańskich interpretacji.

A picie krwi... i owszem jest.. ale co się okazuje? Że te wszystkie parodie, rytuały i tak nie dają życia. Zło i tak gnie. Voldemort nie jest w stanie pokonać siły miłości, nie jest w stanie pokonać tej siły jaka połączyła matkę i syna.

ewysz

Juz nawet pal sześć tego biednego Harry'ego.. ale co to ma niby być za tok myślenia.. J K Rowling jest ateistką, wiec nie mogła stworzyć książki rozwijającej wyobraźnie dziecka.. J. K. Rowling jest ateistką w związku z tym namawia do złego i celowo w swojej książce 'satanistycznie przedrzeźnia ponowne przyjście Chrystusa'..
Generalnie J.K.Rowling może być kim chce. Napisała tomy, dzięki którym dzieci zaczęły chętniej czytać książki - bo Potter zabiera je w świat wyobraźni, świat, który jest dziecku tak bliski i potrzebny. Jak byłam mała też wierzyłam we wróżki.. Kiedy moja mama wyjeżdżała na wyjazdy z pracą prosiłam ją, by kupiła mi czarodziejską różdżkę, choć wtedy ani nie było Pottera ani nie miałam raczej pojęcia o czarnej magii. Raczej żadne dziecko nie wpadnie na to, że jednorożec to stary symbol Chrystusa, rytuał krwi, wypaczenie ofiary.. Bo najprawdopodobniej nic tam takiego nie ma. Interpretacja tej pani, którą cytujesz przypomina mi niestety tylko i wyłącznie książkę na temat satanizmu w rock & rollu.. ech.. to wszystko takie powierzchowne